Haha, nie mogę się powstrzymać :D.
Chupacabra była kiedyś w Sochaczewie, ale od dwóch lat nie daje znaków życia. Mam nadzieję, że nie przeniosła się w okolice Bydgoszczy ;__;
Często mam schizy, że coś mnie obserwuje. Albo, że jak otworzę drzwi łazienki to pojawi się twarz. Albo w lustrze. Może gdyby horrory nie rozgrywały się tylko w domkach jednorodzinnych na obrzeżach miasta, to bym się nie bała.
Boże ja mieszkam w Sochaczewie ;_; ty wiesz jaki to stres jest?
OdpowiedzUsuńAle u nas nie ma ani owieczek ani kóz to może sobie poszła, ale ja tam nie wiem. Zawsze mogła zjeść jakiegoś rugbistę, a oni są całkiem pożywni. Nie to żebym próbowała...
A i czupakabra to taka jakby małpa słyszałam.
Starszy brat przyjaciółki mej jara sięże niby ją widział.
Spoczko ja też zawsze się boje oglądać horrory bo dla mnie za straszne a creepypasty czytam (so close)
OdpowiedzUsuń