Pomysł powstał przedwczoraj, kiedy próbowałam powtórzyć growlowanie Apoca, a wyszedł mi mhroczny kurczak. Dalej rozmowa potoczyła się na kurczaka w Rozmowach w Toku i jest komiks.
Btw, nie cierpię growlowania w piosenkach. Zawsze, jak je słyszę, to utwór ma jakieś 30% szans, że go polubię. A wy co myślicie o tych "wrzaskach"? :D
Zuooo, 4444 i inne takie... za growlowanie się nie biorę nawet, skoro i zwykłe śpiewy u mnie kuleją aż niemiło.
OdpowiedzUsuńA w piosenkach... no, średnio. Jakoś to do mnie nie trafia, ale o gustach się nie dyskutuje.
Growlowanie niby jest prostsze niż śpiew, w końcu to tylko warkot z gardła :D
UsuńPo dziś dzień nie wiedziałam, że tak to sie nazywa xd i nie, nienawidzę tego.
OdpowiedzUsuńTeż do niedawna nie wiedziałam :D. Kolejna rzecz do brzemienia bycia z muzykiem.
UsuńTo zależy od natężenia growlu,jak to jest chrypka albo lekki growl to przejdzie :D
OdpowiedzUsuńJak mocniejszy rodem z black metalu to ni kija.
Chrypkę przy śpiewie mężczyzny akurat lubię, o ile nie wydziera się za bardzo :)
UsuńArkona <3 I właściwie tyle wiem o piosenkach z growlem. Jakoś nigdy się na inne nie natknęłam x3 Aczkolwiek, wcale nie jest to takie złe.
OdpowiedzUsuńAch, Arkona <3 Dawno nie słyszałam tego zespołu, dzięki za przypomnienie. Ale nawet tam nie zawsze jest growl :P
UsuńNo ale moją ulubioną ich piosenką jest Yarilo, więc wiesz ;P
UsuńA, Yarilo nie ma jeszcze tak dużo growlu :D
UsuńJa się nie znam *podnosi ręce w obronnym geście* Prosiłaś, by się wypowiedzieć, to się wypowiadam ;)
Usuń