czwartek, 13 marca 2014

158. Kask

Biedny kask. Został obgryziony po uszach w taki sposób, że nie da się go uratować, a mamy za mało czasu na zrobienie nowego. Pewnie zostanie stworzona wersja 2.0, jednak już nie na najbliższy Pyrkon.

Postanowiłam jednak wykorzystać to, co posiadam (pseudolateksowy strój i rude włosy) i być może będę cosplayować Czarną Wdowę od Marvela. Kurcze, trzeba by bardziej ogarnąć uniwersum, bo fani mnie zjedzą :D

Właśnie, będziemy na Pyrkonie! Tylko nie wiem jak nas znajdziecie wśród tych tysięcy osób :C. Szukajcie po panelach komiksowych i ingressowych!

3 komentarze:

  1. Widzę, że wszyscy się boją komentować. Ja odważny jestem, więc zacznę :)

    Mówisz, że szynszyle to takie wredoty i gryzonie? Uuu, niedobre. Puść im za karę My Little Pony albo The Littlest Pet Shop i zagroź, że je tam wyślesz.

    Nie pytaj, skąd znam te tytuły, nie pytaj.

    Apoc - jakby nie patrzeć - wredny, ale jakoś jestem się w stanie wczuć w jego zachowanie (bądźmy szczerzy, zrobiłbym to samo). Z powodu kasku współczuję... to jest zacznę, jak się śmiać skończę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, odważna osoba :D

      Szynszyle jak każde gryzonie. Tylko króliki nie wskakują na szafki i parapety.

      Jesteś Tatą, masz prawo znać te tytuły :D

      (ja też bym się śmiała)

      Usuń
  2. Mi szynszyle zjadły kilka książek, trochę tapety i plakat, poobgryzały torebki i torby do pakowania, pogryzały swój domek i metalowy (!!!) bębenek do biegania oraz drewnianą półeczkę w swojej klatce tak, że zleciały razem z nią. Zjadają systematycznie jak chociaż na sekundę odwróci się wzrok tablice korkową i wiklinowy koszyk. A i pogryzły ścianę kolegi (jak się nimi zajmował przez tydzień) Poobgryzały ją z tynku pod łóżkiem, ;P Innymi słowy, przyzwyczajaj się, nie upilnujesz ;P

    OdpowiedzUsuń

Kopytkują