niedziela, 29 września 2013

113. Chlebek

 Nie ma to jak świeży, pyszny chlebek. Pamiętam sytuacje, kiedy siostra wysłana do sklepu po taki, zżerała całą skórkę zanim wróciła do domu. Teraz już trudno o dobrze upieczone pieczywo, więc jak ostatnio miałam takie dostępne, to się nie mogłam nim nacieszyć. Ale przyzwyczajenia robią swoje i w międzyczasie jedzenia "na sucho", wrzuciłam ten sam, świeży chlebek do tostera :D. 

Taka drobna graficzna, którą na pewno zrozumieją osoby, który kiedyś wpadły na wielką pajęczynę np. w lesie. Pierwotnie miało być "kursem tańczenia dubstepu", ale to jakoś źle mi brzmi.

12 komentarzy:

  1. Najlepsze połączenie ever - ciepły wiejski chlebek i takie tru masło, z mleka a nie z biednych roślinek. Żyć nie umierać! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, czyżby jakaś nowa odmiana NieJemBoSąBiedne, tym razem do roślin? ;)
      Nom, masełko albo wiejski smalczyk =w=

      Usuń
  2. Najlepszy jeszcze ciepły, taki co to się nie da porządnie pokroić i trzeba wielkie pajdy <3
    Gin&PT

    OdpowiedzUsuń
  3. Świeży chlebek - pysznota. Moja mama piecze własny chleb, a ja potrafię taki cały, świeży chlebek zjeść w kilkanaście minut na śniadanko. A zwykły, biały chleb jest u mnie w domu niezmiernie rzadko. A szkoda.
    Babie lato, bleh ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę chlebka. Moja babcia robi czasem na święta :3
      Za zwykłym białym tęsknić? To coś nowego.

      Usuń
  4. Milczcie wszyscy, mam tylko zupkę chińską w szufladzie .____.
    Takie imaginowanie smaka powinno być zabronione...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne D: Wszyscy na pewno cię wspierają duchem.

      Usuń
  5. Pająki mi pomagały grzybów szukać ostatnio ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozdrawiamy pająki, to mądre i dobre zwierzątka :D

    OdpowiedzUsuń

Kopytkują