czwartek, 16 stycznia 2014

147. Futerko

Ach, te gryzonie. To nie tak, że jestem nieprzygotowana na to, co mogą odwalić. Raczej pewnych rzeczy mają po prostu nie ruszać. Żeby nie było: półka z mangami jest zabezpieczona od frontu, żeby tam nie właziły. Nie przewidziałam, że mogą wskoczyć NA nią.

Miałam dzisiaj wstawić zdjęcia moich diabłów, ale jak zwykle przypomniało mi się o tym, gdy już zaszło słońce. Światło w moim pokoju jest zbyt beznadziejne, żeby pokazać zdjęcia w nim zrobione światu : /. Pewnie kiedyś wstawię na fejsie.

Znacie jakieś przypadki wrednych zwierząt, które coś na przykład zniszczyły? :D

17 komentarzy:

  1. Bernardyn. 2 sztuki pies mojego przyjaciela. + Praca magisterska gotowa i piękna = OMG! RATUJ SIĘ KTO MOŻE! o.O

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem ja li sobie pewnego żółwia. Żółw jak to żółw, stworzenie zasadniczo nieszkodliwe. Miał jednak zwyczaj wyruszania nocą na spacery po całym mieszkaniu w poszukiwaniu nie wiem czego - może mrocznej sałaty. I jak się odbywało nocny spacerek albo powłóczyło nogami z rana do kuchni to można było zejść na zawał kiedy nagle noga napotykała na coś twardego a potem rozlegało się takie pinballowate STUK-STUK-STUK oburzonego żółwia sunącego na skorupie i pukającego o szafki i krzesła. Jemu oczywiście nic się nie działo (chociaż zawsze wydawał z siebie potem takie wściekłe fuknięcie) ale człowieka panika chwytała.
    Plus palec bolał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żółwie to perfidne sukinsyny. Gryzą cholernie mocno : D

      Usuń
  3. Mamy dość rozrywkową szynszylę, która lubi jak się mu poświęca dużo uwagi.
    Był na wybiegu i akurat chciał się bawić, gdy się nam troszkę przysnęło. Tak więc z braku naszej reakcji na jego wściekłe trąbienie poobgryzał nam dokumenty na uczelnie, paszporty i całkiem ładną teczkę ;]. Nic potem mu nie było, siedział z miną winowajcy na stoliku obok i przyglądał się jak latamy oceniając szkody :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś kotkę, kotka ta bardzo lubiła spędzać noce na mojej poduszce. Pewnego razu złożyło się tak, że byłam ciężko chora (gorączka, kaszel, smarkanie i wszelkie inne atrakcje w komplecie) usnęłam i zajęłam (bezczelna!) całą poduszkę. Kiedy kicia zaczęła drapać mnie po głowie, dając do zrozumienia, że chyba mi się coś pomyliło najzwyczajniej zrzuciłam ją z łóżka. Zaowocowało to:
    - podrapaną i obsikaną torebką
    - kompletnym sajgonem na biurku
    - wywróconymi dwoma kwiatkami i rozgrzebaną ziemią
    - wygryzioną dziurą w poszwie.
    Tak, od tej nocy wiedziałam już gdzie moje miejsce :p

    OdpowiedzUsuń
  5. A cóż to za mangą została tak strasznie naruszona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dengeki Daisy tom 2 ;__;

      Usuń
    2. BTW DD jest zarąbiste choć to shojo (jam jest chłopak)

      Usuń
    3. DD? Nie dziwię się. A wstawisz zdjęcie całej półeczki? ^.^

      Usuń
  6. Mój pies postanowił przeczytać czwartą część Harrego Pottera, po przeczytaniu (zjedzeniu) okładki stwierdziła, że jest to bardzo nudna książka więc przestała ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwa i zadbana szynszyla może się wybić na jakieś 1,5 metra (slurczybyki jeszcze się potem odbijaj Od ścian) więc jak chcesz je trzymać to zasada jest taka: właza wszędzie, wyskakują wszędzie i gryza wszystko. A jak chcesz żeby Ci nie ruszyły mang to coś musi z pokoju wyjechać.

    OdpowiedzUsuń
  8. pies+szachy=pogryzione piony a hetman stracił od tego głowe

    OdpowiedzUsuń
  9. Mojego chomika musiałam wyciągać spod szafy...jeszcze mnie ugryzł, skubany. Na szczęście mam kota który jest za dumny na takie aroganckie sztuczki i tylko wzrokiem daje mi do zrozumienia jka bardzo mną pogardza...

    OdpowiedzUsuń
  10. mój pies zeżarł mi calutką, wyautografowaną, oryginalną dyskografię jednego z moich ulubionych zespołów...

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiedzmy nie zniszczyły ale doprowadziły prawie do zawału. Kotka, kocha skakać na ludzi z wysokich obiektów (jej ulubionym jakimś cudem celem jestem ja i ... pies), kilka razy z szafy i - jak jeszcze stała- z choinki w człowieka. Notabene uwielbia bawić się wszystkim co się błyszcze, tak więc na dolnym poziomie choinki nie została się ani jedna bombka. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja dwuletnia siostra... mój półroczny brat i półroczna siostra...
    TO są stworzenia, które niszczą. Są słodkie, potrafią zrobić oczka a la kot ze Shreka, ale psują wszystko, co tylko im wpadnie w ręce. (głównie Basia, dwulatka. Pozostałe jak na razie plują i ślinią).

    OdpowiedzUsuń

Kopytkują