Sytuacja miała miejsce już parę lat temu, ale jest z rodzaju tych żenujących wpadek, które się pamięta całe życie :D. True story. Nie wiem, czemu od razu moje ciało nie zareagowało na opowieść poważną miną, tylko zostawiło uśmiech. Pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło (przynajmniej nie wiedziałam o innych takich sytuacjach) i jak dotąd nie powtórzyło się.
Macie jakieś wpadki do pośmiania się? :D
Gdy byłam mała to na poczcie zamiast poprosić o "przekaz na paczkę" poprosiłam o "przekaz na kaczkę" ^^"
OdpowiedzUsuńSłodkie :D Dzieciom się takie wpadki wybacza. Teraz często sobie powtarzam: "dzieckiem była, przymknięto oko" :D
UsuńCzasem człowiek nie potrafi powstrzymać uśmiechu, taki nerwowy odruch, a to nie tylko u dzieci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja tak czasem mam jak się wyloguję i zacznę myśleć o czymś innym ;P Takie tam moje dziwactwo...
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze poker face ^^, z lekkim skrzywieniem ku :(, więc gdy z kimś rozmawiam i sytuacja tego wymaga to muszę się zmuszać żeby się choć lekko uśmiechać ...
OdpowiedzUsuńMam tak samo mam ale tylko podczas oglądania telewizji np jakiejś komedii uśmiecham się po jakichś 30 sek dochodzi do mnie "kurde noo nadal zęby suszę jak debil"
OdpowiedzUsuńMoja żona mnie też często o to oskarża. Szczególnie, jak się na mnie o coś gniewa, mówi że się śmieję i nie jest mi wcale przykro. Próbuję tłumaczyć, że jak się czymś stresuję, to się śmieję, ale jakoś nie chce mi wierzyć.
OdpowiedzUsuńCóż, później mnie w komiksie obsmarowuje i jej przechodzi :P
To niestety boli. Całkiem sporo ludzi chyba tak ma, jednak nie na tyle dużo, by było to normą. A potem nieporozumienia :D
Usuń