niedziela, 4 sierpnia 2013

94. Powrót z Woodstocku


Tak sobie wyobrażałam moment zobaczenia Apoka po jego wyjściu z pociągu. Niestety taka sytuacja nie miała miejsca, bo późny przyjazd i ogórki udaremniły nam to spotkanie.
Wizja wzięła się stąd, że każdy kto dowiadywał się o tym, gdzie Apoc jest, reagował: "Na Brudstocku?!" :D. Chyba nie było tak źle...
Prawda?

9 komentarzy:

  1. Było :) Szczególnie po dzisiejszym deszczu rano

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie dziwne, słyszałam, że piach wszędzie :D

      Usuń
    2. Haha, a ja się zmyłam o 5 rano, deszczyk mnie ominął :D

      Usuń
  2. było zajebiście jak zwykle :D


    --
    storyoframona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fake, Apoc był najczystszą formą życia na Woodstocku jaką widziałem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by do niego pasowało :D *dumna*

      Usuń
    2. Z Apoca to się mały celebryta już zrobił, bo ludzie go powoli rozpoznają. : D

      Usuń
    3. Trzeźwą i ogarniętą też.

      Usuń
    4. Podziwiam, podziwiam.

      Usuń

Kopytkują