Tak sobie wyobrażałam moment zobaczenia Apoka po jego wyjściu z pociągu. Niestety taka sytuacja nie miała miejsca, bo późny przyjazd i ogórki udaremniły nam to spotkanie.
Wizja wzięła się stąd, że każdy kto dowiadywał się o tym, gdzie Apoc jest, reagował: "Na Brudstocku?!" :D. Chyba nie było tak źle...
Prawda?
Było :) Szczególnie po dzisiejszym deszczu rano
OdpowiedzUsuńW sumie nie dziwne, słyszałam, że piach wszędzie :D
UsuńHaha, a ja się zmyłam o 5 rano, deszczyk mnie ominął :D
Usuńbyło zajebiście jak zwykle :D
OdpowiedzUsuń--
storyoframona.blogspot.com
Fake, Apoc był najczystszą formą życia na Woodstocku jaką widziałem!
OdpowiedzUsuńTo by do niego pasowało :D *dumna*
UsuńZ Apoca to się mały celebryta już zrobił, bo ludzie go powoli rozpoznają. : D
UsuńTrzeźwą i ogarniętą też.
UsuńPodziwiam, podziwiam.
Usuń