czwartek, 9 lipca 2015

201. Czereśnie

Cóż, chyba już się robię stara. Coraz częściej wyobrażam sobie, jak się odbijam od gałęzi i łamię nogi :D. A po co w ogóle wchodzę na drzewo? Ostatnio jak wróciłam do domu to na przywitanie dostałam pytanie: fasolka czy czereśnie? Kochana rodzinka, uwielbiam ją.
Wchodziliście za dzieciaka na drzewa? Może macie związane z tym jakieś historie? :D

Tamten komiks był współczesny, a ja mówiłam, że będę się też cofać do minionych miesięcy.
Mam pracę dorywczą! Na zawołanie wkładam reklamy do gazet!
Gościnnie Yumi, która mnie w tę pracę wciągnęła.

Od jutra będziemy na Animatsuri! Tym razem nie mamy żadnego cosplayu i pewnie ciężko będzie nas wyłapać w tłumie. Apoca będziecie mogli poznać po kopytkowej koszulce, a ja pewnie będę w koszulce z Kingdom Hearts i na pewno będę miała alpakę przy boku! Nie przegapcie okazji, żeby osobiście opieprzyć Xen za nieregularność komiksu! >w<

9 komentarzy:

  1. O nie, czereśnie D: Kilka dni temu obrobiliśmy nasze drzewko, co za zaraza... Ja mam taki lęk wysokości, że ląduję zawsze w kuchni, topiac czereśnie w wodzie, żeby z nich robaki wyszły (saaama przyjemność) i nosząc słoiki z piwnicy. Ale porzeczki są gorsze :P Groszek mnie ominął, bo uciekłam do miasta, fasolka jeszcze mnie czeka... Tak, ja od dawien dawna jestem "dorosła" i traktuję robotę w sadzie i warzywniaku jako karę za grzechy :P
    Najfajniejsi są sąsiedzi, którzy odstraszają szpaki muzyką. Radio Eska calutki dzień na pełen regulator! I to w pięciu gospodarstwach naraz. Kochana wieś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A robotę w sadzie i w ogródku zawsze traktowałam jako karę za grzechy :D u nas dziadek na szpaki powiesił w zeszłym roku puszki, chyba były bardziej skuteczne niż Eska.

      Usuń
  2. Oo, po tytule zaraz wiedziałam, ze coś mi bliskiego :D Taak, łaziłam po drzewach bo chciałam być chłopcem, a chłopcy łażą po drzewach. Tylko nigdy więcej niż na 3 metry, bo jednak się bałam :D
    W tym roku trafiłam w porzeczki i to było straszne, przy każdym pająku myślałam, że dostane zawału i ucieknę schować się u psa w budzie....Jestem stworzona do miasta, szkoda, ze moja rodzina twierdzi inaczej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem stworzona do miasta, ale do robót na wsi też nie :D najlepiej to żeby moi rodzice po prostu nie byli rolnikami.

      Usuń
  3. To uczucie, gdy z jednego drzewa masz 20 pełnych wiader :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz, oni chcą żebym ja to sama robiła ;__;

      Usuń
  4. I te czereśniowe kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale wyjechałam i do dziś nie korzystałam z internetu :c
    Taaa, cóż ja mieszkam w bloku w dużym mieście i czereśnie kupujemy, a nie zbieramy z drzewa. Ale za to można siedzieć na balkonie i celować pestkami w różne rzeczy :3 No i byłam zbyt strachliwym dzieckiem, żeby wchodzić na drzewa, chyba żeby usiąść na najniższej gałęzi, ale tylko na chwilę, żeby owady nie obsiadły...
    Na Animatsuri, niestety, nie mogłam się udać. Może innym razem.
    Grace

    OdpowiedzUsuń

Kopytkują